Każdej wiosny słychać o młodych zwierzętach, które były samotne, a wręcz "porzucone", zgodnie z relacją ich "dobroczyńców". W większości przypadków, matki zostawiają swoje młode w ukryciu, by nie wabić do nich drapieżników swoją obecnością. Zawsze wracają, by je nakarmić.

Co się dzieje, kiedy przypadkiem napotkamy takiego malca? Na pewno powodujemy jego stres, głaszcząc go zostawiamy swój zapach na jego sierści i... jeśli zostawimy młode zwierzę, to z dużym prawdopodobieństwem skazujemy je wówczas na śmierć, bo matka porzuca dziecko z obcym zapachem, w tym przypadku naszym. Jeśli zabierzemy takiego malucha, to prawdopodobnie nigdy już nie wróci do lasu, bo nie będzie umiał, bez nauki matki, w nim przeżyć.

Jakie są konsekwencje zabrania zwierzęcia z lasu?

Zabierając i przetrzymując dzikie zwierzę, bez wymaganego zezwolenia, narażamy się na wysoką grzywnę, która może wynosić nawet 5.000 zł, jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu.

Zwierzę trzeba w końcu przetransportować do ośrodka rehabilitacji zwierząt - to kontynuacja stresujących wydarzeń, które dzieją się w jego życiu, od momentu gdy podjęliśmy naszą decyzję o zabraniu malucha.

W niektórych ośrodkach rehabilitacji zwierząt musimy uiścić opłatę kilkuset złotych za przyjęcie zwierzęcia.

I na koniec najważniejsze - zwierzę nigdy nie wróci do swojego naturalnego środowiska.

W przypadku, kiedy mamy wątpliwości, warto skontaktować się ze specjalistą, niż podejmować pochopne decyzje, które już na zawsze zmienią życie zwierzęcia.

Obejrzyjcie krótki film: