Asset Publisher
N. Dąbrowa: Posadziliśmy las na „klęskowisku”
To pierwsza tego typu akcja w naszej dyrekcji- leśnicy z innego nadleśnictwa jadą sadzić las do nadleśnictwa klęskowego.
Na taki pomysł pracownicy wpadli już w ubiegłym roku, kiedy to planowano zadania na rok 2018. Postanowiliśmy wspomóc w akcji odnowieniowej jedno z klęskowych nadleśnictw w naszej dyrekcji a mianowicie Nadlesnictwo Tuchola.
Ponad 200 tys. metrów sześciennych powaliła ubiegłoroczna sierpniowa nawałnica w lasach zarządzanych przez to nadleśnictwo. Prace polegające na pozyskaniu i wywożeniu drewna cały czas trwają. To co zniszczył kataklizm trzeba odnowić wprowadzając nowe pokolenie drzew. Przedtem jednak koniecznym jest przygotowanie powierzchni poprzez usunięcie nadmiernej biomasy (gałęzi i pozostałości po wyrobionym drewnie oraz wyrwanych karpin) ale także odpowiednie przygotowanie gleby. Jednym z leśnictw, które nawiedziła nawałnica jest nowo powstałe Leśnictwo Żalno. Tam właśnie 27 kwietnia br udała się grupa naszych pracowników w celu odnowienia powierzchni, która wchodzi w skład 45ha „klęskowiska” zaplanowanego w tym roku przez Nadleśnictwo Tuchola do odnowienia.
Naszą zwartą do działania grupę przywitał nadleśniczy Nadleśnictwa Tuchola Pan Jarosław Łyskawa opowiadając nam zarówno o skutkach nawałnicy, tego jakie niesie ona za sobą konsekwencje w codziennym funkcjonowaniu nadleśnictwa oraz planach na przyszłość. O swoich zmaganiach z pracami „klęskowymi” opowiedział nam leśniczy leśnictwa Żalno Pan Przemysław Podlewski. Pan leśniczy udzielił nam tez wstępnego przeszkolenia jak sadzić. Było nam bardzo miło, że w ramach integracji do sadzenia przyjechali także pracownicy Nadleśnictwa Tuchola.
Sadziliśmy dęba „pod szpadel”. Ci co w parze skazani byli na pracę szpadlem (szczególnie w parach mieszanych) nie mieli łatwego zadania. Powierzchnia przygotowana do sadzenia to siedliska bardzo żyzne z gliniastą glebą. Kopać więc w takim podłożu nie było łatwo. Wykonaliśmy jednak zadanie bez zastrzeżeń o czym świadczył zasłużony posiłek, na który udaliśmy się na koniec naszego spotkania. Przedtem jednak jeszcze na powierzchni, na której pracowaliśmy wkopany został słup dębowy a do niego przytwierdzona tabliczka okolicznościowa, którą przywieźliśmy ze sobą w celu pozostawienia śladu po naszych działaniach. Na ręce nadleśniczego wręczone zostały podziękowania.
Jest to dla nas coś zupełnie naturalnego, że mogliśmy dołożyć tę swoją cegiełkę do odbudowy zniszczeń u naszych prawie-sąsiadów. Jesteśmy przecież jednym Leśnym Kompleksem Promocyjnym a wielu z nas nie zdawała sobie tak naprawdę sprawy co niesie ze sobą taki kataklizm. Jak to w podsumowaniu powiedział Nadleśniczy Łyskawa „Mam nadzieję, że ta akcja zapoczątkuje współpracę między naszymi nadleśnictwami nie tylko w sprawach związanych z klęską”. I oby tak się stało.